sobota, 12 października 2013

Nie było dobrze.

Cześć!
Nie napisałam w tym tygodniu żadnego postu, bo to nie był dla mnie dobry tydzień. Byłam bardzo zawalona nauką. W każdy dzień mam kartkówkę, a jestem dopiero w gimnazjum. Jestem ciekawa co będzie jak będę w liceum lub technikum. Zarywanie nocy nie jest dla mnie fajne. Czym bardziej, e od urodzenia mam wory pod oczami, a gdy się nie wysypiam to są jeszcze większe. Nie wyglądam dobrze, nie będę miała dobrych ocen  tych kartkówek, mama nie będzie szczęśliwa z powodu kolejnych trójek. Pewnie teraz większość z was mówi "Co? Jej mama jest zła o trójkę?" ale tak jest u mnie. Przez podstawówkę w miarę dobrze się uczyłam, a teraz zaczęły się pojawiać trójki. Moja mama chciała żebym była jak ona, gdy była w moim wieku. Ona chce abym po powrocie ze szkoły zrobiła lekcje, pouczyła się, a potem jej pomagała. Nie potrafi też zrozumieć, że są przedmioty takie jak chemia, z których ja się cieszę z czwórki.

Ale jest jedna rzecz, która dla mnie  jedyna w tym tygodniu była zajebista. Zobaczyłam jacy moi przyjaciele są zajebiści, jak bardzo mi ufają. Paulina powiedziała mi o pewnej rzeczy, o której nie powiedziała nikomu innemu. To wspaniałe uczucie, prawda? Czujesz, że jesteś godna zaufania, że ktoś mówi ci coś naprawdę ważnego czym okazuje, że jesteś dla niego ważna.


Mówiąc dalej o przyjaźni to stwierdziłam, że przyjaźń damsko-męska istnieje. Zawsze w to wątpiłam, a teraz się sama przekonałam. Bardzo szybko powiedziałam o Emilu, że jest moim przyjacielem, bardzo szybko mu zaufałam. Co prawda nie powiedziałam mu, że traktuję go jako przyjaciela, bo ja pewnie dla niego jestem zwykłą kumpelą, ale czuję, że mogę mu ufać i co za tym idzie nazwać przyjacielem.




1 komentarz:

  1. oczywiście, że przyjaźń damsko-męska istnieje! :)
    I moim zdaniem powinnaś mu powiedzieć że traktujesz jak przyjaciela a nie kumpla ;)

    OdpowiedzUsuń